Autor Wiadomość
tafi wm
PostWysłany: Wto 6:47, 21 Paź 2008,    Temat postu:

Jak najbardziej zapraszam, teren już trochę znacie ... itd.


Zbiórka dla zamiejscowych na Stacji Paliw BP przy drodze w kierunku na Mławę/Konopki godzina 8:45. To samo miejsce gdzie ostatnio i ta sama droga.


--------------------------------------------------------------------------------
Temat można by przenieść do gier treningowych bo w zasadzie na bardzo podobnych jest zasadach. Nie mam uprawnień do przenoszenia tematu.
MARVEL
PostWysłany: Pon 22:33, 20 Paź 2008,    Temat postu:

Sekcja rusza na tę wojnę czy nie? Tafi...powinieneś przenieśc temat do innego topicu...Tutaj mało kto zagląda
tafi wm
PostWysłany: Czw 6:52, 16 Paź 2008,    Temat postu:

Ponawiam zaproszenie na Wojny Narkotykowe, teren już widzieliście to jeszcze pozostało zapoznanie z innymi grupami z północnego Mazowsza.

Serdecznie zapraszam.
tafi wm
PostWysłany: Nie 19:33, 05 Paź 2008,    Temat postu:

No tak wszystko fajnie ale system nie pozwala wstawiać linków osobom które się zarejestrowały w ciągu 24h.

http://wilk.pks-ciechanow.com.pl/forum/viewthread.php?forum_id=10&thread_id=151&pid=2222

Termin to 26 października 2008 (niedziela). Może nie będzie to milsim ale różnice nie będą aż tak duże. Serdecznie zapraszam.
Heban
PostWysłany: Czw 18:11, 02 Paź 2008,    Temat postu:

Przy wstawianiu linka wystarczy pominąć " http://www. "
tafi wm
PostWysłany: Wto 13:13, 30 Wrz 2008,    Temat postu: Wojny Narkotykowe

Jest rok 2010, Boliwia.
Pierwszy czarnoskóry prezydent USA rozpoczyna kampanię wyborczą na druga kadencję, jego hebanowy obraz rysują jednak dwie stróżki kokainy płynące z boliwijskiej dżungli.
CIA po wpadce z 2009r. z finansowaniem działań wywiadowczych z handlu narkotykami nie ma żadnego dojścia w tym rejonie. Agencja antynarkotykowa po cięciach w budżecie ma tam jedynie dwóch agentów. Nie są to jednak asy wywiadu i czasem też lubią sobie strzelić działeczkę. Pomimo że ich rola jest ogólnie znana jednak nie wzbudzają niepokoju u okolicznych narkotykowych baronów.
Nowy szef agencji antynarkotykowej pomimo swojego wojowniczego usposobienia zna swoje miejsce w szeregu a zwłaszcza zna zasobność funduszy jakimi dysponuje a raczej jakimi nie dysponuje. Chcąc jednak wspomóc swojego mocodawcę planuje akcję która powinna zdrowo namieszać w świecie narkotyków. Jego niezbyt nadgorliwi agenci maja odegrać w tym planie kluczowe role.

Baroni narkotykowi San Andros i Los Mendos to główni gracze na narkotykowym polu bitwy. Odwieczni wrogowie i przyjaciele w czarnej godzinie dzięki porozumieniu czerpią główne dochody z narkobiznesu. Nie prowadzą własnych upraw po prostu zbierają uprawy innych i dzielą się zyskiem ze sprzedanego towaru. Rolnicy uprawiający koke dostają stałą zapłatę za swój trud i maja niejako zapewniona ochronę... baronowie ich nie nękają.

Władze Boliwii nie mają wpływu na bieg zdarzeń ponieważ większość funduszy na ich kampanie pochodzi właśnie od tych szacownych dżentelmenów trudniących się handlem produktami rolnymi i maszynami.
Maszyny to dodatkowe źródło dochodu bardziej dochodowe od narkobiznesu ale i bardziej niebezpieczne, handel bronią.

Jonas jako wieloletni pracownik agencji antynarkotykowej a obecnie jej szef doskonale zna te zależności. Dotychczasowa taktyka walki z narkobiznesem przynosiła co prawda spektakularne efekty w postaci zajęcia transportu olbrzymiej ilości kokainy która dziwnym trafem potem się zmniejszyła żeby w końcu w ogóle się rozpłynąć po ulicach metropolii.
To co było dotychczas niewyobrażalnym posunięciem stało się nagle całkiem realne, prezydent pozwolił na działanie poza granicami USA bez jakichkolwiek ograniczeń. Żeby nie było gołosłownie wydzielona sekcja Delta Force wraz z pełnym zapleczem logistycznym została oddana do osobistej dyspozycji Janasa.
Dodatkowo wolno mu napiąć budżet do granic możliwości i nie musi być to zakończone fajerwerkami, ważne aby przed wyborami na ulicy ilość narkotyków znacząco zmniejszyła się. Diabelski plan dyrektora nie zakładał co prawda nieobliczalnych wydatków ale skromny też nie był.

Wojny narkotykowe czas zacząć.

Podział stron:
Grupa San Andros, grupa Los Mendos, Delta Force i agenci specjalni.

Teren rozgrywki:
Obszar posiadający polany na których można uprawiać omawiane wyżej ziele.
Nie ma szczególnych wymagań byle była plaża w pobliżu.

Rekwizyty...
Zioła i broń.

Gra:
Akcja rozpoczyna się jak do biesiadujących po udanej transakcji baronów przybywa tajemniczy mister "D" z jeszcze bardziej tajemniczą propozycją.
Otóż jest on zainteresowany zakupem dużej ilości nowoczesnego sprzętu wojskowego w celu wsparcia swych braci w Azji Mniejszej. Problem polega na tym że zależy mu na czasie i jeżeli termin będzie nieosiągalny to zwróci się do mafii rosyjskiej dla której nie ma rzeczy niemożliwych. Drugi problem to taki że płaci dopiero po dostarczeniu towaru na umówione miejsce, trzeci to taki że baronowie nie maja wystarczającej ilości gotówki aby zakupić ową broń. Problem trzeci jest może mniej istotny bo właśnie zbliżają się zbiory gotówka powinna się pojawić, nie wiadomo tylko czy w wystarczającej ilości.

Adriano jeden z "agentów" agencji mimochodem napomyka przy piwku o jakimś gringos który chce zakupić hurtową ilość zioła na "własne potrzeby" bezpośrednio u producenta. Gringos płaci zielonymi płaci prawie podwójnie jednak stawia pewien niezbyt istotny z pozoru warunek.
Będzie rozmawiał tylko z jednym z nich a rozmowa ma pozostać w tajemnicy.

Zadania:
w zasadzie tylko jedno... zarobić jak najwięcej kasy.
Kasa jest za sprzedane zioła i za sprzedaną broń kasy jest jeszcze więcej.

Respy i inne ...
Ilość respów i czas ich trwania jest zależny od ilości graczy i jest ustalany przed rozgrywką.

PS.
Delta Force realizuje podstępny plan Jonasa i bez rozgłosu niszczy uprawy zioła oraz morduje ludzi baronów. Delta tez bierze udział w grze i ich wygrana również oznacza "więcej kasy" tyle że może bardziej w przenośni.
Oczywiście nie wszystko zostało wyjawione w legendzie... są jeszcze ukryte asy w rękawach.

Zapraszam ... na nasze forum, adresik wstawię jak będę mógł.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group